niedziela, 11 stycznia 2015

Nowy SAL i nowy kubek:)

Znowu dałam się skusić nowej zabawie SAL, tym razem organizowanej przez Katarzynę:)

Obrazek, który będziemy wspólnie wyszywać, już od dawna znajdował się na mojej niekończącej się liście "do wyszycia":


Poszczególne pory roku mają być gotowe na ich astronomiczne początki. Oczywiście zaczynamy od wiosny:) Żeby szybciej przyszła!

A w rossmanie udało mi się zakupić taki kubeczek robótkowy, a raczej włóczkowy:)


 Dla tych, co nie przepadają za kolorem różowym;) były jeszcze dostępne takie kubeczki niebieskie:)

poniedziałek, 5 stycznia 2015

SAL wiosenno-letni cz.3

Coś mało w tym miesiącu udało mi się wyszyć w SAL'u wiosenno-letnim:

 

ale już pracuję nad wykończeniem trzeciej części:)

Udało mi się ukończyć zaległy domek dla ptaków i wyszyć ramkę z zaczątkiem roślinki. Może na razie wygląda to na jakiś badylek, ale w końcu od czegoś trzeba zacząć wiosnę:)))

Może jak będę szybciej wyszywać, to i wiosna szybciej przyjdzie?:D Kto wie...


niedziela, 4 stycznia 2015

Belle & Boo "Hot Chocolate" - KONIEC


I już koniec wyszywania Belle & Boo "Hot Chocolate":) Zdecydowanie za szybko, ponieważ cieszyłam się każdą chwilą spędzoną nad tym haftem.


Wygląda trochę jak strona książki z opowiadaniami:)

Nawet, gdy miałam już trochę dosyć wyszywania białej narzutki na fotelu, zaczęłam wyszywać backstitche. Tak dla odmiany:) Chociaż z reguły wyszywam backstiche już po skończeniu krzyżyków.


Na poduszce starałam się uzyskać efekt pikowania:



Dopiero potem dokończyłam nogi fotela, zostawiając sobie najlepsze na sam koniec:)

Wisienka na torcie, czyli królik pod fotelem:


Królik powstał z takiej pastelowej plamy:)


Jeszcze nie wiem, jak oprawię ten haft, ale pewnie będzie to jakaś jasna, prosta ramka.

Jeszcze raz sprawy techniczne:
Wzór: opracowany przez Chagę, na podstawie obrazka Belle & Boo "Hot Chocolate" 
Materiał: len Belfast 32 ct, kolor ecru
Muliny: DMC, wyszywam dwiema nitkami
Wymiary: 13 x 17 cm

Bardzo dziękuję Chadze za umożliwienie mi testowania swojego wzoru. Było to ciekawe doświadczenie, ponieważ praca nad tworzeniem wzoru to ciągły proces ulepszania. I chociaż konieczne były poprawki i prucie w trakcie wyszywania, bardzo się cieszę, że mogłam w tym uczestniczyć:)


Aktualizacja:
Po komentarzu Chagi obszyłam jeszcze backstitchami kropki na kubeczku:


I jest lepiej, czyli wyraźniej:)